niedziela, 13 października 2013

Moje włosy w październiku i plan pielęgnacji.

No tak...miało być odcięcie się od tematyki włosowej ale jakoś dzisiaj naszło mnie, żeby zrobić zdjęcie moim włosom. Ostatnie zrobiłam w styczniu (!) tego roku. Nie wiem kiedy ten czas minął. W międzyczasie włosy zostały podcięte dwukrotnie. Raz bardziej, raz troszkę mniej. Zafundowałam im również ombre.  Na szczęście nie pozbyłam się dobrych nawyków. Owszem, różnie bywało z olejowaniem, mniej kombinowałam z półproduktami, raczej moja pielęgnacja opierała się o produkty gotowe ale myślę, że nigdy nie zaprzestałam pielęgnacji. 

Włosy w styczniu wyglądały tak:



Dzisiaj wyglądają tak:


Dopiero porównując te zdjęcie zobaczyłam, że sporo urosły.
Niestety od jakiegoś miesiąca borykam się z wypadaniem. Codziennie przy czesaniu i myciu wypada ich dość sporo. Bardzo mnie to martwi, bo już da się odczuć, że straciły na objętości. Z tego problemu wynikają jednak pewne korzyści - tak korzyści! Na początku sierpnia ostatni raz zafarbowałam włosy szamponem koloryzującym. Od tego czasu pojawiły się już spore odrosty ale w ogóle mi one nie przeszkadzają. Praktycznie nie różnią się od reszty włosów. Mają jedynie nieco chłodniejszy odcień ale akurat to bardzo mi się podoba, bo nigdy nie lubiłam przebijającej rudości na mojej głowie. Kto wie...może to pierwszy krok do odzyskania naturalek ? Jak na razie kompletnie mnie nie ciągnie do farbowania ale jak wiadomo kobieta zmienną jest :)

A jakie są moje plany na, trudny dla włosów, jesienny czas?

1. Olejowanie - przynajmniej 2 razy w tygodniu. Muszę w końcu wypróbować olej z pestek winogron i być może skuszę się na Khadi.
2. Fundować włosom cotygodniowe SPA.
3. Wzbogacać maski półproduktami (zamówienie na ZSK już zrobione)
4. Kontynuować wewnętrzną kurację Inneov'em.
5. Przestawić się na mycie włosów wieczorem i spanie w koczku-ślimaku (wypróbowane - włosy rano wyglądają super)
6. Chronić włosy przed szkodliwym działaniem niesprzyjających warunków atmosferycznych - zabezpieczać końcówki - myślę, że nie będę się również wystrzegać silikonów w odżywkach - raz na jakiś czas moje włosy wręcz to lubią.
7. Nie farbować!

Buziaki :*

7 komentarzy:

  1. mam włosy podobnej długości i zastanawiam się nad ombre, miałam wątpliwości, ale u Ciebie wygląda to na prawdę fajnie :)) mi włosy wychodzą garściami od zawsze, ale mam gęste i tego nie widać, ale próbuję coś z tym zrobić, chociaż trudno, bo mam problemy z anemią i dlatego tak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpisałam Ci u siebie.

    Śliczne ombre! I włosy ogólnie piękne :-) Koczek ślimaczek na takiej długości na noc? Pochwal się jak to robisz -proszę! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. że za krótkie na ślimaka ? :) Jakoś mi się to udaje zrobić. Postaram się zrobić zdjęcia i sklecę post na ten temat :)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Ci urosły włosy, a ja swoje obcięłam na krótko, na studiach nie mam czasu na wydziwianie z fryzurami (właśnie męczę się z geometrią wykreślną) a poza tym denerwowało mnie wypadanie i problem z przetłuszczaniem. Teraz mając krótkie o dziwo nie muszę myć codziennie tylko co 2 dni.

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawa jestem rezultatów kuracji "od środka" nie chce mi się wierzyć że tabletki coś zdziałają, ale zobaczymy jak ty się wypowiesz na ich temat :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale szybko Ci rosą włosy :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...